Ponoć nadawanie imion własnym samochodom to domena kobiet. Bo przecież kto by się przywiązywał do czegoś, co i tak się wymieni? Jednak, drodzy Panowie, czas przyznać się jak nazywacie swoje pojazdy.

Czy zdarzyło Wam się kiedyś jechać samochodem za innym i czuć woń kojarzącą się z frytkami? Właśnie wtedy mogliście być świadkami jazdy na oleju rzepakowym.
Przy obecnych cenach benzyny czy oleju napędowego, wielu z nas pragnie w jakikolwiek sposób zaoszczędzić na jeździe samochodem. Jedni przerabiają swoje wozy na gaz, a inni – jeżdżą na tzw. rzepakówce.

Różni zawodnicy. Odmienne kraje. Inne podejście. Ale liczy się jedno – to, co kochają. A co kochają? Piłkę. Ilu z nas może się pochwalić pasją, którą kocha całym sercem, za którą chce się oddać wszystko? Nie chodzi tu o kolekcję płyt, którą w razie czego zostawimy w trakcie pożaru.

Ukończenie pierwszego roku życia dziecka to dla rodziców wielka radość. Z tego powodu, jeśli urządzamy imprezę z okazji pierwszych urodzin, dobrze ją urozmaicić wróżbą, która może wskazać co dalej czeka w życiu naszego maluszka.

Czy nie byłoby miło i łatwo, gdyby miłość dałoby się przywołać za pomocą czarów? Niestety, często wszystko zależy od szczęścia. A dla tych, którzy wierzą w takie rzeczy – wróżba ze świecą.

Noc kupalna, kupalnocka, sobótka, Noc Świętojańska, Wigilia Świętego Jana – znacie te określenia? Wszystkie one przypisywane są na najkrótszą noc w roku, czyli z 21 na 22 czerwca.

Oficjalnie uznana za pseudonaukę. Rzekomo skrajnie nieracjonalna, opierająca się na założeniu, że każda liczba w naszym życiu ma jakiś wpływ na nasze losy. Mowa o numerologii.

Samorzutna utrata wagi ucieszyłaby niejedną kobietę. W końcu nie musi podejmować żadnych diet czy zapisywać się na niezbyt tanią siłownię, aby zachować formę. Niestety, moje drogie, utrata wagi bez naszych specjalnych zabiegów jest równie niebezpieczna co nadmierne tycie. Jeżeli schudłyście ostatnio więcej niż pięć kilogramów w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, dobrze jest wybrać się do lekarza.

Martwi Cię, że za rok, dwa przekroczysz magiczną barierę trzydziestu lub czterdziestu lat. Czujesz, że zmieniająca się z przodu cyfra to znak upływającego bezpowrotnie czasu. I w końcu pojawia się myśl: rany, ale jestem stary! Czy aby na pewno tak jest? Faktem jest, że każdego roku nasz organizm coraz bardziej się starzeje, jednak czy przekraczając 30 lub 40 lat stajemy się bardziej narażeni na pewne choroby?

Według NTM.pl 15% populacji na Ziemi cierpi na nietrzymanie moczu. W tym ponad połowa to kobiety, głównie w wieku 45-60 lat. Nic więc dziwnego, że Światowa Organizacja Zdrowia uznała to za problem społeczny. Pora więc, drogie Panie, aby przestać się wstydzić tego problemu i poszukać sposobów na jego zwalczenie.