sobota, kwiecień 20, 2024
piątek, 01 kwiecień 2011 11:58

Dokąd pojedziemy na wczasy w tym roku? Raport

Do rozpoczęcia sezonu letniego pozostało jeszcze kilka miesięcy, a już teraz widać, że będzie on wyglądał zupełnie inaczej niż w roku 2010. Wszystko za sprawą Egiptu i Tunezji. Choć biura podróży przywracają powoli wyjazdy do tych krajów, to zainteresowanie nimi jest znikome.

Ma na to wpływ fakt, że ceny wczasów w tych krajach są takie same, jakie były w styczniu. Skoro nie Egipt i Tunezja, to co? Na to pytanie odpowie raport Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.


- Na początku marca wznowiono wyjazdy turystyczne do Egiptu i Tunezji. Bira podróży, mimo komunikatów ze strony MSZ, podchodzą bardzo ostrożnie do tych destylacji i stopniowo decydują się na to, by znów wysłać tam turystów. – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl

– Przykładowo pierwsi klienci Oasis Tours polecieli do Tunezji już 4 marca, natomiast Neckermann Polska przywrócił rejsy do tego kraju dopiero 24 marca, a do Egiptu od 1 kwietnia. Jeszcze dłużej czeka TUI Poland, które do Tunezji poleci dopiero w sezonie letnim – od maja, a wycieczki do Egiptu ma odwołane do końca marca. 

Czy stopniowe wznawianie wyjazdów do Egiptu i Tunezji jest podyktowane ostrożnością biur podróży, czy też małym zainteresowaniem klientów trudno ocenić. Choć liczby nie wyglądają najlepiej. Opierając się na zeszłorocznym raporcie dotyczącym najpopularniejszych wśród turystów kierunkach widzimy, że 31 proc. klientów eSKY.pl wybierających wyjazdy z touroperatorami spędziło wakacje w Egipcie, a 17 proc. Tunezji. Ponieważ wiele osób rezerwuje podróż na kilka miesięcy przed wakacjami, to już teraz widać, że procenty te będą mocno zaburzone. Zainteresowanie Egiptem, w którym zamieszki trwały znacznie dłużej, spadło o połowę. Trochę lepiej wygląda sytuacja Tunezji, w której nadal rezerwuje wczasy 10 proc. klientów Internetowego Centrum Podróży eSKY. Nie bez wpływu, na tak małe zainteresowanie tymi kierunkami, są ich ceny. Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że w wyniku zamieszek zmniejszą się koszty zorganizowanych wyjazdów do tych destynacji. Nic takiego się jednak nie stało, biura podróży mają zakontraktowane wyjazdy z wyprzedzeniem, nie chcą więc obniżać ich cen, gdyż to wiązałoby się z dużymi stratami. Dlatego też  promocje na te kierunki obowiązywały, ale tylko na pierwsze loty w marcu czy na początku kwietnia, natomiast za wyjazdy wakacyjne zapłacimy standardową kwotę. 


- Jeżeli chcielibyśmy przeanalizować konkretne oferty, to za tydzień w tym kraju zapłacimy od 1330 zł za osobę w hotelu trzygwiazdkowym z dwoma posiłkami dziennie, za relatywnie niewiele większą cenę – 1723 zł można też znaleźć dobry hotel czterogwiazdkowy z opcją all inclusive. – komentuje Łukasz Neska z eSKY.pl – Podobna sytuacja jest w przypadku Tunezji, ten kraj był zawsze trochę tańszy od Egiptu, obecnie za tygodniowy pobyt jednej osoby w trzygwiazdkowym hotelu z dwoma posiłkami dziennie zapłacimy 1160 zł, a za trochę lepszy hotel i opcję all inclusive 1415 zł.


Na stracie tych destenacji zyskały inne. Dokąd pojadą polscy turyści? Rok temu zaraz po Egipcie i Tunezji była Turcja i Grecja. Czy w tym roku kraje te przejdą do czołówki? Z części raportu wakacyjnego, mówiącej o popularności wczasów zorganizowanych przez biuro podróży, wynikało, że do Turcji wyjechało w ubiegłym roku 13 proc. klientów Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, natomiast do Grecji 11 proc. Obecnie te liczby kształtują się zupełnie inaczej i pierwszy kraj wybiera 26 proc. osób, natomiast drugi 16 proc. Co ciekawe w czołówce pojawiła się również Hiszpania, rok temu zajmowała ona piątą pozycję i wyjechała do niej zaledwie kilka procent osób, obecnie jest na drugim miejscu jeżeli chodzi o zainteresowanie wśród polskich turystów, i na wakacje wybiera się tam już teraz jedna czwarta wszystkich klientów eSKY.pl.

- Tak wielka popularność Hiszpanii jest dla nas sporym zaskoczeniem – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl – Od początku zamieszek w Egipcie i Tunezji bardzo wnikliwie analizowaliśmy rynek. Byliśmy przekonani, że Wyspy Kanaryjskie czy Baleary zyskają turystów, gdyż zimą Polacy nie mieli dużo innych alternatyw. Wydawało nam się jednak, że wraz z rozpoczęciem sezonu letniego ta sytuacja się zmieni, zwłaszcza, że ceny wyjazdów do tego kraju są o kilkaset złotych większe niż do Turcji i Grecji, choć można znaleźć przyjemne wczasy w czterogwiazdkowym hotelu na Majorce za 2045 zł, czy na Fuertaverturze za 2206 zł.


Pojawiły się też kierunki, których do tej pory nie było w ścisłej czołówce rankingu popularności – Bułgaria i Chorwacja. Są one na tyle blisko, że można się zdecydować na wczasy z dojazdem własnym i wówczas ich koszt jest dużo niższy. Jest to szczególnie popularne wśród osób, które wyjeżdżają na wakacje większą grupą lub wśród rodzin z dziećmi. Tygodniowy pobyt w czterogwiazdkowym hotelu w Chorwacji z dwoma posiłkami dziennie kosztuje od 925 zł za osobę, jest to więc cena bardzo atrakcyjna, a w przypadku gdy koszty paliwa rozkładają się na kilka osób, również bardzo konkurencyjna dla Grecji czy Turcji. 

Właściwie niezmienne pozostały: długość wyjazdu i ilość towarzyszy podróży. Po zakończeniu ubiegłego sezonu okazało się, że najchętniej na wczasy zorganizowane wyjeżdżamy w parach – 64 proc. klientów eSKY.pl, obecnie ta liczba zmniejszyła się o dziesięć punktów procentowych. Wczasy rodzinne – 2+1 lub 2+2 – stanowiły w ubiegłym roku 28 proc. wszystkich, obecnie jest to 25 proc. Liczby mówiące o wyjazdach singli pozostały niezmienione i wynoszą 6 proc. wszystkich podróży. 


Dużo większym zainteresowaniem cieszą się podróże tygodniowe – przed rokiem wybrało je 59 proc. rezerwujących w tym roku już 65 proc. Na dwutygodniowe wakacje pojechało 28 proc. osób, a pojedzie 25 proc. Pozostałe punkty procentowe rozkładają się stosunkowo równomiernie między wyjazdy 3, 5, 9 lub 10 dniowe.