sobota, kwiecień 20, 2024
środa, 02 czerwiec 2010 01:17

Co myślimy o seksie przed ślubem

Chociaż w dzisiejszych czasach wydaje się to dziwne – to jednak coś takiego, jak seks dopiero po ślubie w dalszym ciągu istnieje. Z jednej strony to bardzo dziwne, ponieważ obecnie - mentalność społeczeństwa zmieniła


się zasadniczo w stosunku do tego, co było jeszcze 40 lat temu. Z drugiej natomiast, trzeba szanować dziewczyny, które dopiero po zamążpójściu chcą stać się kobietami.


Można zauważyć zmiany, które następowały wraz ze wzrostem postępu technicznego, szałem amerykańskich gadżetów i filmami porno. Zmieniało się to, co nasze babki wpoiły swoim córkom. Niegdyś seks był tematem tabu o którym się praktycznie wcale nie rozmawiano. Panienki były ściśle strzeżone przez swoje matki, a kawaler jeśli przyszedł na noc do domu, to spał za zaryglowanymi drzwiami.

Zdarzało się tak, że dziewicę, która leżała w łóżku przykrywano prześcieradłem, a następnie przyszywano je do łóżka, aby nie wyszła ona przez okno do swojego lubego. Temu podobne i jeszcze bardziej zmyślne zabiegi były po to, żeby uchronić młode panny przed haniebnym czynem.

Już wtedy zauważono, że pomimo powszechnie akceptowanego zakazu seksu przedmałżeńskiego występowały przypadki, które łamały tę zasadę. O dziwo – takie występki pojawiały się w czasach, kiedy je surowo karano. Pomimo to, utrzymywano w tajemnicy takie incydenty, żeby młodzież nie zobaczyła, że istnieje jeszcze inna droga, niż ta, która jest preferowana przez ich babcie.

Niestety, albo stety takie zwyczaje pozostały do dzisiaj. Osoby, które się do nich stosują można policzyć na palcach jednej ręki, ale faktycznie występują – co więcej – nie wstydzą się takiego zachowania.

Stosunek osób, które wychodzą z innego - bardziej preferowanego dzisiaj założenia - do tych, bardziej powściągliwych jest raczej marny. W sposób, co najmniej śmieszny, patrzy się na kobiety, które pragną zachować swoją cnotę do momentu zaślubin. Dzisiaj wydaje się, że seks przed ślubem jest czymś naturalnym i nie trzeba się nikomu spowiadać, ani przed nikim kryć.

Problem jedynie w tym, że po te zakazane jabłko sięgają nastolatkowie (czyt. gimnazjaliści), którzy bardzo szybko chcą poczuć się dorośli. To nieodpowiedzialne bachory, które nie mają najwyraźniej wyobraźni, która może podpowiedzieć im co gdyby...



Co więcej – rzadko który facet zdecyduje się na wręczenie pierścionka zaręczynowego, jeśli wcześniej nie pójdzie z dziewczyną do łóżka. Przecież może powstać pytanie – a może ona jest chora?  Coś w tym jest, ponieważ niektóre kobiety mają problem ze zbliżeniem, niezależnie od tego czy dochodzi do takiego momentu przed ślubem czy po.


Na szczęście taki problem spotyka tylko nielicznych mężczyzn. Większość kobiet, po ukończeniu pewnego roku życia traktuje „to” jako rzecz podstawową. Mężczyźni, którzy są w gorszej sytuacji powinni wiedzieć o paru sprawach:

- nigdy, przenigdy nie mów, że jest dziwna
- wpajanie jej, że twoją poprzednia partnerka robiła to kilka razy dziennie, nie jest zbyt dobrym pomysłem
- nie najeżdżaj na jej wiarę, to delikatna sprawa
- „jak mnie kochasz, to się ze mną prześpisz”
– kiepski pomysł

Występuje tu jeszcze aspekt wiary, która czasami jest kluczowy w podtrzymywaniu takiej decyzji. Kobiety, które silnie wierzą nie zdecydują się na taki seks – nigdy w życiu. Do tego stopnia, że są w stanie nawet poświęcić związek, żeby utrzymać czystość, a zarazem swój honor. To smutne, ale tak faktycznie jest.

Psychologowie z Kanady stwierdzili, że kobiety, które są w stanie dotrzymać czystość do momentu ślubu, potrafią o wiele więcej osiągnąć w życiu, niż te, które na pierwszej randce oddają się bez słowa. Czy to sprawdza się w naszych realiach?



źródło:wp.pl