×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 63.

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 67.

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 66.

Wydrukuj tę stronę
środa, 31 październik 2012 08:12

Vojtech Homolka krótko o czeskiej kulturze piwa

Vojtech Homolka, czeski piwowar i znawca piwa, pracujący na co dzień dla marki - Pilsner Urquell, odwiedził w czerwcu Polskę z okazji 170. urodzin tej ikony czeskiego piwa. Podczas eliminacji do międzynarodowego konkursu International Master Bartender 2012 podzielił się z polskimi barmanami swoją wiedzą na temat trudnej sztuki nalewania piwa. Pytamy go o piwne zwyczaje Czechów.
Czy czeska kultura piwna bardzo różni się od tej polskiej?
Według mnie jest ona fascynująca oraz odmienna od polskiej. W naszym kraju piwo chętnie pije się na przykład w dużym gronie. Tradycyjnie miejscem spotkań były piwne gospody, czyli odpowiedniki polskich pubów, gdzie panuje niesamowity klimat, a wieczorami jest gwarno i tłoczno.

Czy Czesi nadal odwiedzają takie miejsca?
Tak, oczywiście. Jeśli chcesz napić się prawdziwego piwa to musisz pójść do tradycyjnego pubu. Nie ma znaczenia czy masz 20 czy 50 lat, jeśli doceniasz tradycję i chcesz napić się tradycyjnie czeskiego piwa Pilsner Urquell, to nie ma lepszego miejsca niż piwne gospody.

Podobno w czeskich pubach kelnerzy kładą kawałek papieru. Po co to robią?
To proste. Kelner zaznacza liczbę piw, którą wypił miłośnik piwa w ten sposób tworzy rachunek, na którym napisana jest nazwa lub numer stolika i czasem nazwisko klienta. Kelner zapisuje liczbę piw lub nazwę piw, które wypiłeś. A później je po prostu zlicza i przynosi Ci rachunek.

Od Czechów różni nas także samo zamawianie piwa. Na czym ono polega?
Gdy pijesz piwo i jesteś prawie przy samym końcu naturalną reakcją barmana jest to, że nalewa Ci kolejne piwo. Nie trzeba nic mówić. Ale uwaga – jeśli nie damy znać barmanowi, będzie dolewał nam piwo bez końca! Jeśli chcesz dać sygnał barmanowi, że to twoje ostatnie piwo, kładziesz na szklankę wafel barowy.

Inaczej wygląda też samo serwowanie piwa. Podobno są aż cztery sposoby nalewania piwa Pilsner Urquell?
Podczas gdy w Polsce nadmiar piwnej piany w kuflu rzadko odbierany jest pozytywnie, w Czechach biała i gęsta pěna to najlepsza i integralna część złocistego trunku. Dlatego tradycyjnie piwo Pilsner Urquell serwowane jest na cztery odmienne sposoby – hladinka, cochtan, mliko i snyt. Stosują je najlepsze lokale i specjalnie wyszkoleni do tego barmani.

Piwo to dla Czechów więcej niż doskonały smak złocistego trunku. Zatem czym jeszcze jest ono dla Czechów?
Czesi celebrują piwo i czas spędzany w gospodach – miejscach, gdzie spotykają się ludzie o różnym statusie społecznym. Tam właśnie jest idealny klimat do wypicia kufla najlepszego piwa Pilsner Urquell i do odpoczynku. Nie ma znaczenia czy przy jednym stole spotykają się przedstawiciele tych samych, lub zupełnie innych zawodów. Piwna gospoda to miejsce, w którym każdy czuje się komfortowo.

W tym roku mija dokładnie 170 lat od powstania Pilsner Urquell – pierwszego złocistego piwa na świecie. W związku z tą wyjątkową rocznicą Pilsner Urquell krzewi czeską kulturę piwną w Polsce. W wybranych pubach na terenie kraju można, między innymi, napić się piwa Pilsner Urquell serwowanego na cztery czeskie sposoby. Serwują je najlepsi polscy barmani, z których ponad 350 wzięło udział w polskiej edycji międzynarodowego konkursu International Master Bartender, organizowanego przez ikonę czeskiego piwa.

Adresy lokali, w których można napić się Pilsner Urquell na cztery czeskie sposoby na:
www.pilsner.pl
Więcej na: www.facebook.com/PilsnerUrquellPolska