Występuje tu kilka czynników, które będą genezą występowania takich tendencji w psychice niektórych osób. Należy tu wskazać kwestie czysto pragmatyczne, czy wręcz nawet materialne i te mentalne oraz związane z refleksją na temat naszych wartości.
Pomimo więc tego, że maluchy lub młodzież czekają na kosztowne prezenty takie jak komputery lub dostęp do gier typu gry hazardowe na telefon, to część osób będzie już znacznie wcześniej z trwogą myśleć o wydatkach, których po prostu nie można uniknąć. Trzeba kupić szereg produktów spożywczych i naturalnie prezenty. Do tego będzie dochodzić jeszcze kolosalne zmęczenie, nawet gdy mamy ochotę spotkać się z rodziną. Stres, więc pojawia się po takim czasie wręcz automatycznie. Do tego dochodzi jeszcze świadomość pewnego fałszu z naszej strony, gdy musimy się spotykać z osobami, których nie lubimy.
Zapominamy, co w świętach jest ważne
Przyczyną takiego złego humoru jak zresztą wskazują sami psychologowie, jest na przykład to, że cała masa osób będzie zapominać o tym, co jest istotnego w tym czasie świątecznym. Wpadamy, więc w wir zakupów przedświątecznych. Do tego jeszcze dochodzi sprzątanie i gotowanie potraw wigilijnych. Wiadomo przecież, że każdy chce przygotować dania, które będą przez gości ocenione jako smaczne, a do tego musimy również mieć najpiękniejszą choinkę.
Za stres odpowiedzialne są oczywiście bombardujące nas ze wszystkich stron reklamy oraz pewne klisze społeczne opowiadające o świętach idealnych spędzonych z osobami kochającymi. Taki stuprocentowy perfekcjonizm i idealizm ma właśnie skutki uboczne. Zderzamy się konsekwencji rzeczywistością, która nie przystaje jednak do takiego pięknego obrazka. To właśnie skutkuje obniżeniem nastroju, a czasami nawet stanami depresyjnymi.
Dobra mina do złej gry
Szczególnie dotkliwe dla osób bardziej wrażliwych może być przymuszenie do konieczności spotkania z osobami, do których niekoniecznie pała się sympatią. Wówczas sytuacja, która jest sztuczna, może być rzeczywiście przytłaczająca. Wtedy, zamiast cieszyć się ze świąt, czekamy, tylko aby w końcu wstać od stołu. Po takich doświadczeniach na pewno nie będziemy na kolejne święto czekali z utęsknieniem.
Świąteczne traumy z dzieciństwa
Szczególnie dotkliwe mogą być jednak na przykład nasze doświadczenia z dzieciństwa. Święta mogą się kojarzyć nam z czymś bardzo nieprzyjemnym, jeżeli na przykład jako dzieci nie zaznaliśmy bezpieczeństwa oraz rodzinnego ciepła, zasiadając przy wigilijnym stole. Traumy mamy gwarantowane, jeżeli w nadmiarze obecny było alkohol i nie brakowało awantur. Wówczas atmosfera jest pełna napięcia i niepewności, co dzieci wyczuwają instynktownie. W konsekwencji wówczas takie ślady minionych doświadczeń mogą się kończyć tym, że odruchowo będziemy pałali niechęcią do Świąt Bożego Narodzenia.
Niekorzystna opinia o środowisku kościelnym
Nie zapominajmy także o skandalach kościelnych, które na pewno nie przyczyniły się do pozytywnego obrazu tej instytucji religijnej. Pojawia się zniechęcenie do obrzędów religijnych, a więc także do obchodzenia świąt. Słabnące zaufanie do kościoła katolickiego skutkuje tym, że nawet osoby młode rezygnują już z uczęszczania na lekcje religii i okazują niechęć do celebracji świąt oraz wspólnej modlitwy, czy też nawet śpiewania kolęd.